Geoblog.pl    chmiel    Podróże    Australia    Wieloryby na wakacjach
Zwiń mapę
2006
14
paź

Wieloryby na wakacjach

 
Australia
Australia, Hervey Bay
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 19648 km
 
Spimy do oporu. Wreszcie mamy luzniejszy dzien i mozemy nadrobic skumulowany niedostatek snu. Potem leniwe sniadanko i pierwsze wyzwanie tego dnia: pranie. Minelo juz 2 tygodnie naszej podrozy i po prostu brakuje nam czystych rzeczy. Niby tutaj z praniem nie ma problemu. Wszedzie porozstawiane sa automatyczne pralki ale ich obsluga to dla nas czarna magia.
Wilk okazuje sie nie taki straszny jak go maluja. Najpierw trzeba w recepcji kupic torebke proszku (1A$), potem wsypac go do pralki, wlozyc brudy, ustawic 3 monety jednodolarowe w odpowiednim boksie, wybrac program (sa opisane po ludzku: biale, kolorowe, bardzo brudne, itd... nie to co u nas: 1,2,3,4), wepchnac boks z monetami i... sie pierze! Robimy 2 prania: jasne i kolorowe. I wszystko nagle mamy czyste! W tym klimacie wszystko schnie momentalnie.
Nastepnie zamawiamy jutrzejsza wycieczke na sasiednia wyspe (Fraser Island) ktora podobno jest najwieksza wyspa na swiecie calkowicie skladajaca sie z piachu. Atrakcja polega na jezdzeniu po niej samochodami terenowymi. Problem w tym ze taka wycieczka jest bardzo droga, a i transport promem samochodu to dla nas duże wyzwanie. Dlatego zamiast plynac, postanawiamy tam poleciec! Znajduujemy w internecie firme Air Fraser Island ktora oferuje loty i na miejscu wynajem samochodu terenowego w cenie nizszej niz wymajecie samochodu na ladzie i jego transport promem. Ostatnie szczegoly rezeracji dogadujemy juz na katamaranie ktory ma nas zabrac na ogladanie wielorybow.
Humbaki wplywaja do zatoki Hervey podczas swojej podrozy z cieplych wod Morza Koralowego do zimnych wod Arktyki. Nikt nie wie dlaczego zatrzymuja sie wlasnie w zatoce Harvey; jedna z teorii mowi ze wieloryby robia sobie tutaj wakacyjna przerwe. Swiadczy o tym ich zachowanie: podgladane przez ludzi, same chetnie podplywaja i obserwuja. Czesto radosnie wyskakuja z wody, przewracaja sie na grzbiety, niektore najnormalniej w swiecie spia! Na katamaranie ktorym plynelismy oprocz nas bylo kilku anglikow, niemcow i cala masa hindusow. Wycieczka trwala kilka godzin i w tym czasie odplynelismy tak dalego od brzegu ze nie bylo go widac. Calosc prowadzil i komentowal rodowity australijczyk. Bylismy pod wrazeniem tego czlowieka: skad on wiedzial gdzie znajduja sie poszczegolne grupki humbakow!? Ale zadziwil wszystkich gdy w pewnym momencie zaczal liczyc 1, 2 i na 3 ogromny wieloryb wyskoczyl nad wode. Niesamowite! Jakby znal mowe tych ssakow. A one naprawde rozmawiaja. Slyszlismy to gdy ze statku wrzucili hydrofon do wody. Przejmujace doswiadczenie.
Profesjonalizm wycieczki mile nas zaskoczyl. Wracajac podpisalismy razem ze wszystkimi petycje do rzadu Japonii w sprawie zaprzestania eksploatacji wielorybow (a co!). Bylismy jedynymi Polakami na liscie.
Po powrocie do hostelu poszlismy wczesnie spac. Nastepnego dnia miala sie zaczac chyba najwieksza nasza przygoda w Australii.

wszystkie zdjęcia: WIELORYBY.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (8)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
Marta i Spike
Marta i Spike - 2006-10-16 20:49
Cmielak szkoda że sie nie zgadalismy bo mialem recital w Operze w Sydney tydzien temu to bysmy na jakas piane wyskoczyli:) Bania Pozdrowienia nie zapomniej o wodce z kangura
 
 
chmiel
Ania i Artur Chmiel
zwiedził 2.5% świata (5 państw)
Zasoby: 52 wpisy52 51 komentarzy51 268 zdjęć268 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
08.07.2005 - 15.07.2005
 
 
30.09.2006 - 11.11.2006