Geoblog.pl    chmiel    Podróże    Australia    na kei w Brisbane
Zwiń mapę
2006
12
paź

na kei w Brisbane

 
Australia
Australia, Brisbane
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 19368 km
 
Rano oddajemy bagaze do przechowalni. Idziemy na spacer do pobliskiej latarni morskiej. I tym razem naprawde widzimy przeplywajace wieloryby! I kilka delfinow plynacych bardzo blisko brzegu!
Potem plywamy w oceanie. Rano padalo ale z kazda godzina robi sie coraz ladniej.
Pytam dwie skośnookie dziewczyny skąd pochodzą: z Chin czy z Japonii. Widzę, że sprawiam im tym pytaniem przykrość. Naprawdę nie chciałem! Do dziś nie wiem o co chodziło.
O 16:00 wsiadamy w ekspresowy autobus do Brisbane (2h, 30A$/osoba). Opuszczamy Nowa Poludniowa Walie i wjezdzamy do stanu Queensland.
Na miejscu logujemy sie w schronisku ktore kusi nas darmowym internetem(69A$). Najpierw idziemy jednak na spacer. Robimy kilka nocnych fotek imponujacemu centrum Brisbane. Jemy pozna kolacje w barze sushi. Wlasciciel Japonczyk dziwi sie gdy mowimy mu ze w Polsce restauracje sushi sa bardzo drogie i ekskluzywne. Tutaj w Australii to najtansze jedzenie. I jedyne naprawde smaczne.
Wracamy do hostelu. Niestety chetnych do 5 komputerow jest tak wielu ze niewiele mozna napisac.
W nocy jest bardzo glosno, a centralnie sterowana klimatyzacja sprawia ze jest zbyt zimno.
Rano oddajemy klucze, bagaze zostawiamy w przechowalni i idziemy zwiedzac miasto. Wsiadamy na prom i plyniemy w gore rzeki Brisbane. Plyniemy do samego konca i tam wsiadamy w autobus ktory wiezie nas do Lone Pine - najstarszego na swiecie azylu dla koali (ktore podobno nie sa misiami jak sie powszechnie mowi). Zdjecie ktore udalo nam sie tam zrobic (15 A$ oczywiscie) mozna obejrzec tutaj: http://www.koala.net/photo/1210010297.htm
Potem plyniemy promem w strone oceanu. Przepływamy koło biznesowego centrum Brisbane. Drapacze chmur są tak czyste jakby zostały wybudowane dosłownie wczoraj. Na rzece stoją zacumowane stare statki parowe - pływające kasyna. Dalej rzeka wije się w głebokim wąwozie.
Wieczorem logujemy sie w sasiednim schronisku YHA. Warunki znacznie lepsze, cena nizsza (67A$). Jutro rano mamy autobus do Hervey Bay.

wszystkie zdjęcia: BRISBANE.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (8)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
Halina
Halina - 2006-10-12 19:47
zyczę wiele ogromnych skaczących wielorybow i polecam Fraser Island
 
 
chmiel
Ania i Artur Chmiel
zwiedził 2.5% świata (5 państw)
Zasoby: 52 wpisy52 51 komentarzy51 268 zdjęć268 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
08.07.2005 - 15.07.2005
 
 
30.09.2006 - 11.11.2006