Rano bierzemy skuter z wypożyczalni i ruszamy do słynnego Prasonisi. Po drodze na plaży w miejscowości Genadi spotykamy się z bratem ciotecznym Maćkiem i jego mamą. Maciek jest rezydentem turystycznym Neckermana na wyspie. Ustalamy że wspólnie udamy się na Prasonisi. Macie jedzie z mamą samochodem. My dalej na skuterku. Jazda jest utrudniona ze względu na silne porywy wiatru Meltemi. Czasami dosłownie przerzuca nas na przeciwny pas ruchu. Na szczęście jeździ tu bardzo mało samochodów. Prasonisi jest wspaniałe. Z jednej strony znajduje się bardzo spokojne Morze Śródziemne, z drugiej wzburzone Morze Egejskie. Można uprawiać race i wave.
Wieczorem wracamy do naszej kwaterki. Grek z wypożyczalni nie wierzy że dojechaliśmy na skuterku aż na Prasonisi.
Wieczorem idziemy na piechotę do pobliskiego Lardos (3km) na pyszną kolację.